CZAS


 

Czas karmi ptaki maszerujące parami
- nie sławią sideł.
Pośród nastroszonych płotów 
nawet wschód słońca
nie błądzi samotny.
 
Cienie drzew mierzą skrzydła
na obfity dzień.
Wiatr zlicza szaleństwa
szczęśliwych
i zrozpaczonych.
 
Miarowy dzwon
nie może już tego słuchać
i podstępnie pyta:
- dlaczego
ten ptak idzie sam?
 
Czas,
czujny pies odwiecznego porządku,
bez słowa stąpa z życiem
zmiażdżonym
w pysku.

 

 

 



W KRAINIE KAMIENI

DOPÓKI MIŁOŚĆ

OKOLICA

ZWYCZAJNA WIECZNOŚC

SIEDEM STRON ŚWIATA

SŁOWA

TESTAMENT NASZ

O MNIE



Powered by dzs.pl & Hosting & Serwery