PAMIĘTLIWY
„dlatego do was kieruję – dęby – ciemne pytania”
Zbigniew Herbert
Pamiętliwe języki starożytnego ognia
łudzą źrenice
- żółć, fiolet, czerwień -
te z Jamin, Kolnicy, z Krasnoborek,
ze żmijowego uroczyska.
Sadzają obok wróżbitów i czarownice, karmią płaczki,
gęślarzy i stróżki świętego ogniska.
Szturchają zaradnych, zwycięzców i pochlebców,
mylących nowe i dobre, stare ze złym,
ulotne z wiecznym.
- Wzięliście obietnicę za obietnicę, nadzieję z nadziei,
zwycięstwo za zrąb chaty, siłę za wiarę ojców.
Czy pamiętacie grzech wiarołomności?
Mieliście żywych nie rozpalać żagwi,
tylko śmierci i śmierci z miłości.
Kupałowy płomień z uroczyska pośród bagien,
co „ule zasładzał i miłość zsyłał, i wesele”,
smakuje szczapy łuczywa - nauczycielki ikon.
W domu stu podwalin wymyśla czasom,
że wciąż chłoszczą, choć przemijają
wiek za rokiem.
- Chociaż ucichli popielnicą - krew z krwi, kość z kości -
w prochu ciała i starego imperatywu,
ja, święty ogień,
najkrótszą nocą budzę
czasy pierwsze.
- Kupało, Kupało, Kupało!
I zaskrzeczało bezwstydne, niewyparzone echo.
- Ja nie z Rzymu, nie z Krymu, nie z Jeruzalem,
ja z puszczańskich uroczysk syn kmieciów i kneziów,
w życiodajnych ostępach pan.
- Ja z Jamin, Kolnicy, z Krasnoborek,
ze żmijowego uroczyska,
ja obu światów popiół.