PRZEMIJAJĄ
„Chodź matko do nas…” Tadeusz Różewicz
Gorzkowice - nasz świat
wśród światów, które minęły.
Przemijają skruszone czasem
pokolenia.
Opustoszało podwórko po którym biegały dzieci,
skradały się koty, spacerowały gołębie,
starzy wygrzewali wspomnienia
a zardzewiała pompa pamiętała przeszłość.
Jedne odfrunęły, inni odeszli
blisko, daleko,
na zawsze.
Wiatr spłoszył czyjeś życie,
zdrożył marzenia.
Ktoś bezrobotny,
ktoś w więzieniu.
Zatrzasnęły się drzwi komórek,
skrywając rowery podwórkowych kolarzy.
Lekarz przebitych dętek,
odkąd wiecznie odpoczywa,
uciszył warsztat przycupnięty w rogu podwórka.
Gospodyni nie śpieszy rano
aby przynieść śpiącym wnukom zapach mleka.
Gdzie teraz jest
- czy pamiętają ten zapach?
Tylko od święta, dzieci naszych dzieci
gościnnie oswajają ścieżkę
zachwyconą między grządkami a płotem,
koło studni i gołębnika,
pod życiodajną leszczyną,
przez bramkę,
przy budzie czujnego stróża
uwięzionego na wszelki wypadek,
aby przedustawny porządek został zachowany.
Oglądamy się zdziwieni
- na szczęście -
siebie jeszcze poznajemy.
Nawet
jeśli nastaną lepsze lata,
nie nastaną tamte.
Marii Gajdzie, Matce naszej
DOPÓKI MIŁOŚĆ
W KRAINIE KAMIENI
OKOLICA
ZWYCZAJNA WIECZNOŚC
SIEDEM STRON ŚWIATA
SŁOWA
TESTAMENT NASZ
O MNIE