CZY TO?

 

 

Jeszcze obcałowują,
noszą na rękach, kołyszą.
Wchodzą schodami,
drzwi otwierają na oścież,
witają, żegnają.
 
Czy to nie zmarli nasi,
swoje myśli i słowa zabrali,
pochowali znienacka
w pośpiechu
przed nami?
 
Czy to dlatego, że droga długa,
pamięć nieprzebyta,
nadziei otchłań niescerowana,
niezaszyta rana
żywcem wyryta?
 
- Kiedy wzrok wasz nakarmi wiatr
i odwrócony rozpierzchnie,
„święci dziadowie,
przychodźcie do nas
wieczerzać…”

 

 

 

                              Kazimierzowi Kłusek

 



W KRAINIE KAMIENI

DOPÓKI MIŁOŚĆ

OKOLICA

ZWYCZAJNA WIECZNOŚC

SIEDEM STRON ŚWIATA

SŁOWA

TESTAMENT NASZ

O MNIE



Powered by dzs.pl & Hosting & Serwery