NA ULICY SURASKIEJ
Na ulicy Suraskiej
grajek – akordeonista
zamaszyście rozpala zziębnięte dźwięki.
Tlące ścieli przechodniom
wprost pod nogi.
Od rana i od zawsze
Cyganka oswaja szczęśliwy los.
Cierpliwą obietnicą za grosz
kołysze w dłoniach
jasną przyszłość.
Bezdomny – antynomia grajka i cyganki –
nie będzie już potępiony.
Została mu tylko wyciągnięta ręka
i usta słyszalne
uszom ślepca.
Po ulicy Suraskiej
idą także przechodnie
- ale prawie każdy
w swoją stronę.