ZNAJ WSPÓLNY LOS

 

 

 
Nazwaliśmy wzgórza i skały, wioski i miasta,
każdą rozpacz i wszystkie imiona.
Wreszcie ptakom zliczyliśmy skrzydła,
aby znaleźć los nieosobny.
 
A jeśli każdy z osobna, to jakby odmienny.
Czy mówię to samo, jeśli innym językiem?
Czy wszelkiej zaznam nadziei,
gdy czepiam się nadziei, jak ty?
 
Kiedy dzielni karmimy przyszłość,
bywamy szczęściarzami, wybrańcami.
A jeżeli pragnę, uciekam i potykam
- wciąż upadam i podnoszę?
 
A gdy śnisz w bólu i żałujesz - czy zawsze,
czy o to samo upominasz się szczęście?
Jeśli dźwigam, krzyczę i przemilczam
- tak samo milczę o cierpieniu?
 
Choć błądzimy, czy różnimy pięknie?
Ile raf znajdujemy i wymyślamy, tyle tysięcy
lat ścielimy w nowej Altamirze
na następne wieki dostatku i nędzy.
 
Dla zuchwałych pragnienie i nadzieja,
i czas. Nawet bogactwo, chociaż gubi
wielu, nigdy nas nie rozdzieli
- jednakimi nieszczęściami umieramy.
 
A jeżeli już niesiemy, albo dźwigam ciebie,
i jeśli poniosą mnie bo sam iść nie mogę,
to przez wszelkie znaki i granice, najdalej,
to oddamy i odejdziemy.

 



W KRAINIE KAMIENI

DOPÓKI MIŁOŚĆ

OKOLICA

ZWYCZAJNA WIECZNOŚC

SIEDEM STRON ŚWIATA

SŁOWA

TESTAMENT NASZ

O MNIE



Powered by dzs.pl & Hosting & Serwery