ŻNIWIARZE

 

 

 
Gdy zbytni, siejemy słowa
i chowamy za słowami,
wtedy kłamstwo - na ratunek i zgubę -
wie wszystko.
 
- Młodym, według sił i sprawiedliwości,
bez papierów pozwoliliśmy
pracować piętnaście godzin - za jedną trzecią.
Każdy zadowolony!
 
- Praca dobra, popłatna, do niezmrużenia oka.
Leniwi i nienasyceni, skreśleni z listy.
Co niepotrzebne, zapomniane.
- Tygodniowo wyciągaliśmy sześćdziesiąt tysięcy.
 
- Prezenty, bywały.
Gust, talent i w domu cyfrowy gramofon
za złote sto siedemdziesiąt tysięcy,
raduje, gdy kołysze dzieci.
 
Kiedy pojedynczo tańczący, siewcy
i żniwiarze nędzy,
oswajali chwalebne chwile,
szczęśliwy,
pełen łaski biedy świat – oniemiał,
opieszały
dla zwyczajnych.
 

 

 



W KRAINIE KAMIENI

DOPÓKI MIŁOŚĆ

OKOLICA

ZWYCZAJNA WIECZNOŚC

SIEDEM STRON ŚWIATA

SŁOWA

TESTAMENT NASZ

O MNIE



Powered by dzs.pl & Hosting & Serwery