LEKCJA ANATOMII (2)

 

 
Jesteśmy uszy,
uszy zachłanne,
uszy barbarzyńców,
uszy godne pochwał,
uszy małe i duże,
uszy Judasza.
Słyszałyśmy zapowiedzi i przestrogi
- nie dla nas.
 Słyszałyśmy wezwania i zachęty
- na próżno.
Słyszałyśmy przekleństwa.
 
Krzyki przestrachu – nasze,
szlochy po najbliższych – nasze,
śmiech bezduszny, zawistny
i obietnice złotouste proroków wbrew wszystkiemu.
- Im wierzyłyśmy.
 
Jesteśmy uszy,
uszy występnych,
uszy nieskalanych,
uszy krągłe, spiczaste,
uszy wiedzącego.
Słyszałyśmy szczebiot maleństw,
jęk rozczarowań
i skowyt porzuconych w pasiakach poniewierki
za drutami kolczastymi Wszechmogącego.
Słyszałyśmy pytań miliony,
bez odpowiedzi
i odpowiedzi przemyślne, bez namysłu
- fałszywe, natrętne,
świętouste.
 
Słyszałyśmy wiele
- to po raz pierwszy.
Ten dźwięk,
dźwięk  wyrocznię,
dźwięk muszli usznych z czerepów uwolnionych
i czerepów z torsów.
 
Teraz, gdy wspomnienia już nie wspominane
- nie ma nas -
uszu świątobliwych,
uszu nie tak złych, jak sądzono
i nie tak dobrych,
uszu najmniejszych,
uszu Łazarzy niewskrzeszonych.
 

 



W KRAINIE KAMIENI

DOPÓKI MIŁOŚĆ

OKOLICA

ZWYCZAJNA WIECZNOŚC

SIEDEM STRON ŚWIATA

SŁOWA

TESTAMENT NASZ

O MNIE



Powered by dzs.pl & Hosting & Serwery